..o czym zapomniałem...?
Zapomniałem napisać o jeszcze dwóch zmianach w projekcie dla mnie instotnych.A mianowicie postanowiłem dołożyć jeszcze jeden przewód kominowy do dwóch widniejących na planie.Przewodów kominowych nigdy dosyć [jak mawiają starzy górale].
A poważnie ,te które już widnieją na planie będą służć do odprowadzania spalin z kominka i z pieca [tez mi nowość].Ale pytanie brzmi.....a jaki piec i czym opalany?Po prostu chcę zostawić sobie alternatywe na drugi piec [może się okazać że tańszy w eksploatacji].Piec węglowy potrzebuje szerszego nieco przekroju komina a wzamian gazowy nie musi być tak szeroki ale za to kwasoodporny.I zamiast prubować dostosować jeden komin do dwóch piecy będe miał dwa kominy[za zaoszczędzone pieniadze na palkonie]
A druga zmiana...zlikwidowałem balkon.Czemu?Z balkonami to tak już jest że wymagają pewnego nakładu pracy i środków [wykonanie płyty źelbetowej,ocieplenie z obu stron,wyizolowanie,ułożenie płytek.wykonanie palustrady]..a pożytek z nich znikomy [nie licząc wietrzenia pościeli]Żeby kawunie w lecie wypić będzie taras za salonem.
Podglądałem jak problem tarasu rozwiązują inni iskierkowicze .Napewno rozwiazanie tego problemu zależy od indywidualnych warunków jakie stwarza chociażby rożnica poziomów gruntu.W moim przypadku taras nie będzie monolitem żelbetowym z wkopanym fundamentem.Metoda prostrza do realizacj to kostka brukowa .a może jakiś kamień w każdym razie nie monolit[zawsze jak mi sie znudzi to sobie moge kostke zmienić na nowszy model].I omijam problem "zmęczonych"mroźnymi zimami płytek i spoin którym w końcu matura da rade.
Ale zawsze trzeba zadać sobie pytanie....a może się myle?