strzemiona gotowe ....czas na belki!
Zbliża się moment rozpoczęcia prac przy "Iskierce" i co za tym idzie powoli zaczynam skupywać potrzebne narzędzia i materiały.Niestety na ten rok do zrobienia są..,tylko albo ..aż fundamenty budynku.Stan surowy będzie musial poczekać do następnej wiosny(kasa nie puszcza).
Prace będą wykonywane w sposób mieszany czyli część systemem gospodarczym a część przez wynajętych ludzi.Pewno wszystkie były by wykonane sposobem gospodarczym gdybym miał na tyle czasu .Niestety......albo zarabianie na budowę domu ...albo budowanie domu.
Kilka dni temu geodeci wytyczyli budynek..Zostały wytyczone osie ścian fundamentow.Zostało jeszcze nabicie ław drutowych i można koparke wzywać.
Myślę o zastosowaniu ogrzewania grawitacyjnego.....może nieco stara technologia ,ale za to niezawodna!
Czy ktoś z iskierkowiczów zdecydował się na taki krok?Wiąże się to oczywiście z opuszczeniem pieca poniżej poziomu posadzki na parterze,czy też obniżeniem posadzki w kotłowni.
Na dzień dzisiejszy to tylko koncepcja .....ale kto wie?
Architekt w moim projekcie "iskierki" przy konstrukcji dachu wymalował mi dwie płotwy pośrednie,czy ktoś z Was budujących "iskierke" stosował takie rozwiazanie?Wydaje mi się ,że nie są aż tak konieczne.Przeglądałem Wasze zdjęcia i właściwie na żadnym nie zauważyłem płotew pośrednich.
Pozwoliłem sobie boczytać i pooglądać dzienniki budów innych iskierkowiczów.Ciekawi mnie(jak i pewno wielu z Was)podejście do tematu budowy,rozwiązania,zastosowane pomysły,sposoby realizacji i ogólnie całokształt myśli i czynów "braci iskierkowej"(czego się nie robi jak nuda doskwiera)
I chyba się niewiele pomylę jak powiem, że ilu nas tyle wizji.Jeden projekt "Iskierki" a tak wiele interpretacji.I co prawda nie widziałem wszystkich dziennikow budów, ale jak do tej pory tylko jeden budynek był odzwierciedleniem oryginalnego projektu(bardzo zbliżony wygląd)Reszta budowniczych (włączając w to mnie) dokonała tylu zmian i poprawek, że nieco odbiegliśmy od oryginału ( w mniejszym lub większym stopniu).Myślę ,że problem polega na tym aby pogodzić funkcionalność z estetyką.Trudne zadanie!!!!Niestety w większości przypadków funkcionalność wygrywa.Idziemy na ustępstwa w wyglądzie przede wszystkim bryly budynku.Chociażby ściana kolankowa, którą praktycznie wszyscy podnosimy mniej lub więcej ,ale zawsze.I rosną nam Iskierki do góry.I ta własnie zmiana mnie chyba boli najbardziej.Mam duży dylemat czy podnosić czy nie?Bardzo bym nie chciał żeby ze zgrabnego w swej bryle budynku wyrósł mi grzybek z wysoko postawionym kapeluszem.Bardzo mi się podoba w wyglądzie tego domu to ,że kraj dachu kończy się ciut ponad oknami a nie gdzieś dużo wyżej.A z drugiej strony jak podniose pomieszczenia na poddaszu będą bardziej funkcjonalne.Można by sprobować wydłużyć nieco dach ale to znowu niepotrzebne koszty drewna pokrycia dachu a i sam wystający okap też niemożna wydłużąć w nieskończoność
Jakoś będę się starał pogodzić podniesienie ściany kolankowej z długością dachu.
Tylko czy mi się to uda??!!